rys. Daniel Baum |
„Zastaw się, a postaw się” to podobno typowo polska
przypadłość. Bardzo lubimy sprawiać pozory i udawać kogoś, kim... no nie do
końca jesteśmy. Imieniny szwagra, świąteczne spotkania rodzinne, pogadanka z
sąsiadem albo przerwa na kawę w pracy – oto sytuacje, w których chyba
najczęściej zdarza nam się ubarwiać nasze życiorysy i dokonania. Raczej każdy
tak ma, ale nie każdy potrafi się do tego przyznać ;)
Właśnie takie zachowania – ale pokazane w jeszcze
bardziej krzywym zwierciadle, niż to, w które spoglądamy codziennie – stały się kanwą scenariusza „Party przy
świecach” autorstwa niezastąpionego Jana Himilsbacha. Najpierw jednak
Himilsbach napisał opowiadanie, które tak spodobało się w Telewizji Polskiej,
że postanowiła je zekranizować.
Party przy świecach |
„Party przy świecach” już jako 55-minutowa komedia
obyczajowa w reżyserii Mieczysława Krauze i Antoniego Kobka ujrzało światło
dzienne w 1980 r. Zdjęcia powstawały w naszym mieście, czyli Łodzi, a
dokładniej rzecz ujmując na największym osiedlu mieszkaniowym w Polsce
– Retkini.
Retkinia - największe łódzkie i polskie blokowisko |
Film opowiada perypetie dwóch rodzin, a właściwie
dwóch małżeństw. Na początku poznajemy Niuńka i Aniołka, którzy są całkiem
zgodną parą, ale zdecydowanie się im nie przelewa. Mieszkają skromnie w
niewielkim mieszkanku i korespondują z kuzynostwem ze wsi, które pewnego razu
wysyła im zdjęcia okazałej jak na tamte lata willi i nowiuteńkiego samochodu.
Ten widok staje Niuńkowi ością w gardle, więc bierze sprawy w swoje ręce i
postanawia podczas zbliżającego się przyjazdu kuzynostwa do Łodzi zadać szyku –
i nie chodzi o wygląd...
Aniołek |
Kuzyn ze wsi, czyli Tomasz Zaliwski znany też jako Magneto z "Czterech pancernych..." |
Ewa Ziętek i Marian Dziędziel jako młode małżeństwo myślące przyszłościowo |
Wszystko zdaje się układać doskonale, ale tylko do
momentu, gdy gaśnie światło...i pojawia się sąsiad, który nie może spać. W rolę
tego sąsiada wciela się nikt inny, jak sam Himilsbach. Sytuacja staje się dość
napięta i... A, zresztą nie będziemy Wam psuć frajdy oglądania. Poza tym to nie
koniec, bo epilogiem wystawnego przyjęcia jest rewizyta Niuńka i Aniołka na
wsi, która również kończy się inaczej, niż się wszyscy spodziewali.
Atmosfera gęstnieje |
Swoją drogą - małżonka sąsiada zdaje się sypiać w pełnym makijażu |
Przez 55 minut trwania „Party przy świecach” nie
przestają zaskakiwać jakże autentycznie brzmiące dialogi i zachowania bohaterów
filmu... Czasem nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać, ale skoro to komedia,
to zachęcamy raczej do tego drugiego.
Jeśli chodzi o obsadę, to zobaczycie tu w rolach
głównych Halinę Wyrodek i Wiesława Wójcika, a także między innymi młodziutką
Ewę Ziętek i nadal bardzo popularnego Mariana Dziędziela.
A propos Dziędziela – ładnie jego rola w „Party przy
świecach” uzupełnia się z „Weselem” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Kto
obejrzy oba te filmy, łatwo zauważy pewną konsekwencję.
O, prąd wrócił |
Pozdrawiamy!
Studio Filmowe Hybrys
Na początku tego filmu Kto śpiewa tę piosenkę ?Jedne ze slow tej piosenki to...ile lat los nam dał.... czy to festiwal w Sopocie czy w Opolu ? To chyba 60 lub 70 lata ! Proszę o odpowiedz
OdpowiedzUsuńTez jestem ciekawa, nie można nigdzie znaleźć tej piosenki, ani jej tekstu, ani wykonawczyni
UsuńJakie lata 60? Akcja dzieje się w roku 1980-tym - słychać głos spikera mówiącego o przygotowaniach do olimpiady w Moskwie. Potem pojawia się też sygnał Studia Gama.
UsuńByć może była to piosenka wykonywana jeden jedyny raz w telewizyjnym studiu. Obecnie dobry zwyczaj (a może przepisy) nakazuje zamieszczać na końcu filmu informację o każdym wykorzystanym utworze, ale to były inne czasy, więc odnalezienie tej piosenki jest praktycznie niemożliwe.