rys. Daniel Baum |
Wszyscy narzekają od dłuższego czasu na zmieniający się klimat, kiepskie zimy, kiepskie lata i brak pewności, że jak już raz w roku porządnie pakuje się torby i walizki i jedzie się gdzieś daleko na wymarzony urlop, to pogoda będzie po naszej stronie. A nie przeciw nam.
źródło: http://bi.gazeta.pl/im/75/ab/db/z14396277Q,Z-utesknienie-wypatrywalismy-chodzacego-po-plazy-s.jpg |
a) część każdy z nas widział już sto jeden razy,
b) część, których nikt z nas nawet nie chce i nie planuje zobaczyć i
c) (oby!) choć kilka, które trzeba zobaczyć, bo są fajne albo dobrze, a telewizja emituje je rzadko – lub po raz pierwszy od kilku dziesięciu lat.
Bardzo liczymy, że w telewizji pojawi się coś, co trzeba zobaczyć! No właśnie, i tu do Was mamy bardzo ważne pytanie:
Gdyby letni sezon ogórkowy mógł zamienić się w koncert życzeń, to co chcielibyście zobaczyć?
Jaki film lub serial z czasów PRL polecilibyście każdemu do obejrzenia?
Chodzi o taki PRL-owski film lub serial, który uważalibyście za genialny, wspaniały, jedyny w swoim rodzaju, nawet wtedy, gdy ktoś obudziłby Was w środku nocy, żeby zadać to pytanie!
Chcemy wzbogacić nasz subiektywny cykl "To trzeba zobaczyć!" o Wasze subiektywne wybory, a najciekawsze sugestie opiszemy w kolejnych odcinkach tego cyklu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz