rys. Daniel Baum |
Otóż: Akcja tej
zrealizowanej pod koniec lat 60. humorystycznej noweli filmowej rozgrywa się w
przyszłości – uwaga, w 2000 roku! Od premiery "Przekładańca" minęło
ponad 45 lat i choć dziś transplantacje organów ludzkich nikogo nie zaskakują, to
w czasach, gdy powstawał ten film, wydawały się one co najmniej mało możliwe i
trochę przerażające.
Reżyserem
„Przekładańca” jest – i tu kolejny raz uwaga – sam Andrzej Wajda, a film ten
wzbudził tyle samo emocji, co zyskał uznania wśród krytyków. Całkiem zasłużenie
zdobył liczne prestiżowe nagrody i wyróżnienia, w tym nagrodę Komitetu ds.
Radia i Telewizji oraz Medal Specjalny na festiwalu filmów fantastycznych w
Sitges w Hiszpanii.
Bogumił Kobiela w roli Richarda Foxa |
Bohaterem filmu
jest kierowca rajdowy, Richard Fox, którego gra REWELACYJNY Bogumił Kobiela.
Fox jest wielokrotnym medalistą i zdobywcą wielu nagród w rajdach
samochodowych. Co ciekawe, w filmie zobaczymy go w Porsche i można się tylko
zastanawiać, ile twórcy musieli się natrudzić, żeby załatwić w latach 60. taki
samochód.
Richard Fox odnosi
sukcesy wraz ze swym bratem, Thomasem, który świetnie się sprawdza w roli jego pilota
– ale do czasu. Ich kolejny wspólny rajd kończy sie tragicznie. Bracia ulegają
groźnemu wypadkowi i z poważnymi obrażeniami trafiają do kliniki prowadzonej
przez genialnego doktora, specjalizującego się w przeszczepach ludzkich
organów. W tej roli młody Jerzy Zelnik, którego w tym filmie szczególnie
polecamy uwadze żeńskiej części publiczności i naszych czytelników. Jak on
wygląda... A jaką ma klatę... (To dopisek od żeńskiej części ekipy „Ikon
srebrnego ekranu”).
Ryszard Filipski z Jerzym Zelnikiem |
Jerzy Zelnik z piękną pielęgniarką |
Sprawa okazuje
się bardzo trudna i nim następuje jakikolwiek postęp, Richard podczas kolejnego
rajdu ulega następnemu tragicznemu wypadkowi. Przy okazji ginie kilka innych
osób, a genialny chirurg transplantolog dość po macoszemu składa z nich na nowo
Richarda, który już chyba całkiem przestaje być sobą...
Trudna rekonwalescencja |
...ale w pięknym towarzystwie |
Kolejne wcielenie po kolejnym wypadku |
Ta komedia, a właściwie fantastycznonaukowa
groteska to nasz hit ostatnich miesięcy. Trwa krótko, bo niespełna godzinę, ale
jest zagrana i zrealizowana w taki sposób, że dziś, w roku 2014, myśląc o tym,
że akcja toczy się w 2000 roku, jeszcze bardziej chce się śmiać. Mówiąc kolokwialnie,
Lem dał czasu w scenariuszu, a Kobiela w głównej roli.
Pozdrawiamy!
Studio Filmowe Hybrys
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz