wtorek, 31 stycznia 2017

Popiół i diament: Kontrowersje i zachwyt


W poprzedniej części reżyser „Ikon srebrnego ekranu” Jarosław Antoszczyk przybliżył fabułę filmu „Popiół i diament” – najsłynniejszego filmu w dorobku Zbyszka Cybulskiego i prawdopodobnie najbardziej cenionego polskiego filmu za granicą. Dzisiejsza część opowieści o tym filmie dotyczy kulis jego powstawania, kompletowania obsady, produkcji i odbioru przez władze oraz publiczność.
Tutaj część pierwsza opowieści reżysera Jarosława Antoszczyka o filmie "Popiół i diament".

Prace nad scenariuszem filmu „Popiół i diament” zostały ostatecznie zakończone w styczniu 1958 roku, a posiedzenie Komisji Ocen Scenariuszy odbyło się 17 stycznia. Po wielu wątpliwościach przewodniczący komisji Tadeusz Karpowski wyraził zgodę na rozpoczęcie prac nad filmem, zgłaszając jednak „wątpliwości […] natury dramaturgicznej, […] ideowej, dotyczące wypracowania scenariuszowego”.
Po zatwierdzeniu scenariusza rozpoczęły się przygotowania do produkcji w Studiu Filmowym „Kadr”. Miejscem kręcenia miała być Łódź, ale ostatecznie zdecydowano, że metaforyczny Ostrowiec zostanie wykreowany w Wytwórni Filmów Fabularnych nr 2 we Wrocławiu. Wynikało to zarówno z możliwych oszczędności, jak i z potrzeby, aby władze centralne poświęciły mniejszą uwagę kontrowersyjnemu projektowi. 3 lutego 1958 roku, właściwie samodzielnie, pełniący obowiązki szefa kinematografii Jerzy Lewiński podjął decyzję o rozpoczęciu produkcji. Na podstawie umowy o dzieło Wajda otrzymał wynagrodzenie w wysokości 69 000 złotych, natomiast Andrzejewski – 31 500 złotych. Budżet całego filmu (już po zakończeniu produkcji) szacuje się na 6 070 000 złotych.
Rozpoczął się proces kompletowania ekipy filmowej. Do realizacji „Popiołu i diamentu” zatrudniono w charakterze kierownika produkcji Stanisława Adlera. Za zdjęcia odpowiadał Jerzy Wójcik, natomiast opracowanie muzyczne zlecono Filipowi Nowakowi, kierownikowi Kwintetu Rytmicznego Polskiego Radia we Wrocławiu. Ustalone zostało, że zdjęcia będą kręcone najpierw we wnętrzach zaprojektowanych w atelier, a dopiero potem w plenerach. Za główną scenografię posłużyła wykonana w atelier konstrukcja hotelu „Monopol”. Wnosiła ona element symboliczny – ów budynek po burzliwych czasach wojny próbuje zachować elegancję, lecz w istocie podupada. Oprócz atelier wykorzystano także wnętrza naturalne – między innymi kościół świętej Barbary, kamienicę na ulicy Franciszkańskiej oraz kaplicę pod Trzebnicą, która istnieje do dziś.





Trudności sprawił dobór obsady aktorskiej i tu kluczową rolę odegrał Morgenstern, który był obeznany z rynkiem aktorskim w Polsce. To właśnie on wymusił na Wajdzie wybór Zbigniewa Cybulskiego do roli Maćka, choć pierwotnie przewidywane było obsadzenie w tej roli Tadeusza Janczara. Wbrew intencji kostiumolog Katarzyny Chodorowicz odtwórca głównej roli zdecydował się grać w swoim ubraniu: kurtce, dżinsach i pionierkach. Cybulski, ze względu na nieszczególnie aktorski charakter swego wzroku, dokonał kolejnego brawurowego wyboru: mimo protestów Wajdy zagrał w czarnych okularach. Wacław Zastrzeżyński otrzymał rolę Szczuki, natomiast Krystynę – mimo początkowych wątpliwości reżysera – zagrała Ewa Krzyżewska. Rolę Andrzeja powierzono Adamowi Pawlikowskiemu, natomiast Drewnowskiego – genialnemu Bogumiłowi Kobieli.

Zdjęcia do „Popiołu i diamentu” rozpoczęto formalnie 4 marca 1958 roku, a zakończono 7 czerwca. W łącznym rozrachunku odbyło się 60 dni zdjęciowych. Krzysztof Kornacki wskazuje jednak, że pierwszy dzień zdjęciowy faktycznie miał miejsce 6 marca. Zdjęcia rozpoczęto od prac w dwóch halach wrocławskiej wytwórni: dużej i małej. Realizowano je w marcu i kwietniu. Wnętrza plenerowe zostały sfilmowane na przełomie kwietnia i marca, natomiast pozostałą część czasu produkcji poświęcono na kręcenie scen w plenerze. To ostatnie sprawiało ekipie sporo problemu ze względu na niekorzystne warunki pogodowe. Sam format kadru, który twórcy wybrali, był przełomowy dla kina polskiego – miał proporcję 1:1,85, której nigdy wcześniej polscy reżyserzy nie wykorzystywali. Wśród kluczowych scen „Popiołu i diamentu” znajduje się ta, w której Maciek podpala kieliszki w barze – przypisywana jest ona Januszowi Morgensternowi.



Najwięcej problemów sprawiło przekonanie władz komunistycznych do wyświetlenia „Popiołu i diamentu”. Partyjni intelektualiści byli niezadowoleni z uczynienia Maćka Chełmickiego główną postacią filmu. Wówczas zainterweniował sam Andrzejewski, który przy wsparciu kolegów literatów przekonał działaczy PZPR do ideologicznej wymowy filmu; bez wsparcia ze strony autora powieści dzieło Wajdy nigdy nie weszłoby na ekrany kin. Oficjalna kolaudacja odbyła się 7 lipca 1958 roku, po czym umożliwiono dystrybucję „Popiołu i diamentu” w kinach. Mimo protestów Aleksandra Forda, który żądał od władz zakazu rozpowszechniania filmu[c], jego oficjalna premiera odbyła się 3 października 1958 roku. Wynikało to z faktu, że decydenci po wahaniach orzekli wymowę filmu jako pozytywną, gdyż ich zdaniem pokazywał on bezsens walki polskiego podziemia niepodległościowego. 

Mimo to, ze względu na nadal istniejące wątpliwości co do jego przesłania, „Popiół i diament” otrzymał zakaz brania udziału w konkursie głównym Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes. Wówczas Lewiński dzięki zgodzie przełożonych wysłał utwór Wajdy na Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji, gdzie poza konkursem głównym zdobył nagrodę Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych (FIPRESCI).



„Popiół i diament” odniósł międzynarodowy sukces. Zdaniem krytyków jest to najważniejsze osiągnięcie polskiej szkoły filmowej, które obok rozrachunku z II wojną światową oraz prezentacji romantycznej wizji świata uwypukla realia Polski po 1945 roku. Pomimo potępienia filmu przez część partyjnych krytyków, z graną przez Zbigniewa Cybulskiego rolą Maćka utożsamiało się wielu zwolenników niepodległej Polski. Cybulskiego przyrównywano kreacją do amerykańskiego aktora Jamesa Deana, co dopełniał fakt, iż dzięki swoim ciemnym okularom polski aktor uosabiał pokolenie współczesne rokowi 1958. Ogółem, w chwili premiery „Popiół i diament” obejrzało około 1 722 000 widzów.

W okresie zapoczątkowanej w 1989 roku transformacji ustrojowej w Polsce, w ramach rewizji kina czasów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, także „Popiołowi i diamentowi” postawiono zarzut fałszowania historii. Wajda miał się tego dopuścić, gdyż w jego filmie żołnierze podziemia ścigali komunistów, natomiast w rzeczywistości było odwrotnie. Szczególnie wrogi wobec filmu był Andrzej Werner, który zarzucił mu kłamstwo historyczne i dziwił się jego dobremu przyjęciu przez widzów.

W Europie Zachodniej „Popiół i diament” był powszechnie chwalony przez krytyków filmowych. Zachwycali się nim znawcy i miłośnicy kina z całej Europy – choć oglądany dziś może sprawiać wrażenie przerysowanego i pełnego zmanierowanych gestów.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz