piątek, 20 stycznia 2017

Część 2 relacji zdjęciowej z obchodów 50. rocznicy śmierci Zbigniewa Cybulskiego


50. rocznica śmierci Zbigniewa Cybulskiego i towarzysząca jej uroczystość zorganizowana we wrocławskim Centrum Technologii Audiowizualnych były wyjątkowe i bardzo symboliczne. Powtórzono gest Cybulskiego z ,,Popiołu i diamentu", czyli podpalenie spirytusu w kieliszkach, tym razem dla upamiętnienia 50 lat, jakie upłynęły od jego śmierci, a także odsłonięto popiersie – okryte przez ten sam kożuch, w którym Cybulski przyjeżdżał do Wrocławia. Dziś prezentujemy drugą część relacji zdjęciowej z tego wydarzenia. Zdjęcia na zlecenie reżysera Jarosława Antoszczyka wykonał współpracujący z "Ikonami srebrnego ekranu" operator filmowy Szymon Boksa.

Część 1 relacji z 50. rocznicy śmierci Cybulskiego można obejrzeć tutaj 

8 stycznia 2017 roku we 
wrocławskim Centrum Technologii Audiowizualnych odbyła się także wystawa fotografii, projekcja filmu ,,Pokolenia" Janusza Zaorskiego i spotkanie z Dorotą Karaś, która jest autorką biografii legendarnego aktora.

- Spotykamy się w Cecie, ale dla wrocławian to miejsce jest wciąż i chyba pozostanie Wytwórnią Filmów Fabularnych, związanym nierozerwalnie z polskim powojennym kinem - mówił Robert Banasiak, szef Centrum. - To tutaj Cybulski zrealizował ponad połowę swoich filmów, ważnych nie tylko dla swojej kariery, ale też dla historii filmu. Dlatego ma tu swoje filmowe murale i tablicę pamiątkową na frontonie budynku. Do tego dziś dodajemy kolejny symbol - popiersie autorstwa Jacka Spychalskiego, które stanie w holu głównym naszej instytucji. Tu nic nie jest przypadkowe - przed odsłonięciem okrywa je kożuch, ten sam, w którym Cybulski przyjeżdżał do Wrocławia.


Zbyszek Cybulski, a właściwie Zbigniew Hubert Cybulski (ur. 3 listopada 1927 w Kniażach, zm. 8 stycznia 1967 we Wrocławiu) był polskim aktorem teatralnym i filmowym, uważanym za jednego z najwybitniejszych i najpopularniejszych aktorów powojennej Polski. Jego największym osiągnięciem filmowym jest rola Maćka Chełmickiego w filmie „Popiół i diament” z 1958 roku, w reżyserii Andrzeja Wajdy.

Był absolwentem gimnazjum im. Jędrzeja Śniadeckiego (obecnie I Liceum Ogólnokształcące im. Jędrzeja Śniadeckiego) w Dzierżoniowie (1947) oraz PWST w Krakowie (1953). W tym samym roku zadebiutował w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku w sztuce „Intryga i miłość” Friedricha Schillera. Rok później zaprezentował się w swoich dwóch pierwszych rolach filmowych w produkcjach „Pokolenie” i „Kariera”. Wówczas też, razem z Bogumiłem Kobielą, założył artystyczny teatrzyk studencki Bim-Bom w Gdańsku, którego był dyrektorem. Zagrał mniejsze role w filmach „Ósmy dzień tygodnia” Aleksandra Forda i „Krzyż walecznych” Kazimierza Kutza (ten pierwszy został wstrzymywany przez cenzurę w Polsce przez ponad 20 lat).


Największą popularność przyniósł Cybulskiemu film „Popiół i diament” z 1958 roku, wyreżyserowany przez Andrzeja Wajdę, oceniany jako jedna z najlepszych produkcji w historii polskiej kinematografii. Film nominowany został do nagrody Brytyjskiej Akademii Sztuk Filmowych i Telewizyjnych. Na początku lat 60. przeprowadził się do Warszawy, gdzie występował w Kabarecie Wagabunda, Teatrze Ateneum. Grał tam w takich sztukach jak „Kapelusz pełen deszczu”, „Dwoje na huśtawce” czy „Pierwszy dzień wolności”. Występował w spektaklach Teatru Telewizji, m.in. w produkcjach „Murowane alibi” Janusza Morgensterna, Podwórko Andrzeja Jarockiego, Romans prowincjonalny Kornela Filipowicza czy Zatrzaśnij ostatnie drzwi na podstawie tekstu Trumana Capote’a. W 1960 roku wystąpił w kolejnym filmie Wajdy, „Niewinni czarodzieje”. 


Dzięki zdobytemu uznaniu za „Popiół i diament” otrzymywał role w produkcjach zagranicznych: francuskich filmach „Herbata i mięta” (1961), „Lalka” (1962), a także w międzynarodowym przedsięwzięciu „Miłość dwudziestolatków”. W 1964 zagrał w szwedzkim filmie „Kochać” i „Rękopis znaleziony w Saragossie” nakręconym na podstawie powieści Jana Potockiego. Ta druga rola uważana jest za jedną z najlepszych w jego karierze.

Zagrał w wysoko ocenianych filmach „Salto”, „Mistrz” i „Jowita”. Miał wystąpić w telewizyjnej wersji sztuki „Tramwaj zwany pożądaniem” w Stanach Zjednoczonych, a także nakręcić film z Marleną Dietrich. Oba projekty nie zostały jednak zrealizowane z powodu śmierci aktora. Ostatnią rolą w dorobku aktorskim Cybulskiego była kreacja w filmie „Morderca zostawia ślad” (1967).

Wyrazistość kreowanych przez siebie postaci, charakterystyczny ubiór i gra, a także śmierć przyczyniły się do powstania wokół osoby Cybulskiego pewnej legendy, mitu, nadając mu rangę postaci kultowej w polskim kinie powojennym. Aktor nosił zwykle obcisłe skórzane ubrania i charakterystyczne ciemne okulary, bez których nie pokazywał się publicznie. Jego sposób ubierania się był obiektem podziwu ówczesnej młodzieży i był przez nią naśladowany.
Prowadził nonkonformistyczne życie na krawędzi, na jakie tylko pozwalały polskie realia tamtych lat. Sprawiał wrażenie osoby łamiącej wszelkie konwenanse, aczkolwiek zawsze bardzo eleganckiej. Wydawał się ciągle gdzieś spieszyć i nie zwracał uwagi na to, co go nie interesowało. Taka postawa budziła porównania do amerykańskiego aktora Jamesa Deana, uważanego za kreatora wizerunku „buntownika bez powodu”, „żyjącego na krawędzi”.

8 stycznia 1967 aktor znajdował się na terenie wrocławskiego dworca kolejowego, wracając z planu zdjęciowego filmu „Morderca zostawia ślad”. Wówczas też żegnał się z aktorką, a prywatnie przyjaciółką, Marleną Dietrich, która wyruszała w podróż do Warszawy. Próbując wskoczyć do pociągu odjeżdżającego z 3. peronu, Cybulski wpadł pod jego koła i doznał ciężkich obrażeń ciała. Zmarł w szpitalu, po trwającej godzinę walce o życie. Został pochowany na cmentarzu katolickim przy ul. Henryka Sienkiewicza w centrum Katowic. Między władzami (które nie chciały zezwolić na katolicki pogrzeb) i rodziną miał miejsce spór o sposób pochówku. W miejscu jego tragicznego wypadku, na platformie peronu została wbudowana specjalna tablica, którą odsłonił Andrzej Wajda w 30. rocznicę śmierci aktora.

Cybulski miał nawyk wskakiwania do pociągów w ostatniej chwili, co znajduje odwzorowanie w filmach, w których występował. Np. w filmie „Pociąg” konduktor parokrotnie zwraca mu uwagę na ten nawyk, kończąc kwestią w 77. minucie filmu „Wsiadaj pan, no wsiadaj pan! Koniecznie chce pan trafić do szpitala”, a film „Salto” rozpoczyna się sceną w której Cybulski wyskakuje z pociągu, a kończy sceną w której wskakuje do pociągu, w filmie „Pokolenie” Cybulski w jednej z pierwszych scen wskakuje z kolegami na pociąg towarowy wiozący węgiel w celu jego kradzieży.


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz