środa, 17 czerwca 2015

Moskwa


Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Moskwie to drugi, po Festiwalu Filmowym w Wenecji, najstarszy przegląd filmowy na świecie. Pierwsza odsłona festiwalu miała miejsce w 1935 roku, później, ze względu na trudną sytuację międzynarodową spowodowaną II wojną światową festiwal został wstrzymany i dopiero w 1959 roku wznowiono jego organizację. Od tamtego czasu na festiwalu zwyciężały też polskie produkcje, w tym„Ziemia Obiecana” Andrzeja Wajdy oraz „Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową” Krzysztofa Zanussiego. 

W kwietniu i maju cała ekipa Studia Filmowego Hybrys z Jarosławem Antoszczykiem na czele pracowała dniami i nocami nad zgłoszeniem „Ikon srebrnego ekranu” na Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Moskwie. 

Jarosław Antoszczyk z Andrzejem Foglem dogrywają dźwięk
Wystartowaliśmy w kategorii „film dokumentalny” i z pełną mobilizacją wzięliśmy się za kompletowanie wszystkich elementów zgłoszenia: przygotowywanie pełnometrażowej 90-minutowej wersji „Ikon srebrnego ekranu” wraz z czołówką i tyłówką (po polsku, po angielsku i po rosyjsku), kilku trailerów zapowiadających cały materiał filmowy, opisów filmu, informacji o reżyserze Jarosławie Antoszczyku, fotosów, animacji, różnych formularzy itp. Na ostatnią chwilę, bo dosłownie na kilka chwil przed końcem dnia, który był ostatecznym terminem wysyłania zgłoszeń, wysłaliśmy paczkę pocztą lotniczą prosto do Moskwy. 

Jeden z planów zdjęciowych we Wleniu


Jarosław Antoszczyk ze Stanisławem Mikulskim na planie w okolicach tamy w Pilchowicach

Jarosław Antoszczyk ze Stanisławem Jędryką na planie w Łodzi
Przez cały czas pracy nad „Ikonami srebrnego ekranu” Jarosław Antoszczyk stawiał na wysoką jakość materiału i dopracowywanie wszystkich elementów poszczególnych planów zdjęciowych i rekonstrukcji. To samo dotyczyło montażu i postprodukcji „Ikon srebrnego ekranu”. Dzięki temu zarówno wersja odcinkowa, jak i wersja pełnometrażowa zostały autentycznie dopieszczone w najmniejszych detalach – począwszy od czołówki, poprzez motyw muzyczny skomponowany przez Zygmunta Koniecznego i nagrany przez Krakowską Orkiestrę Studyjną wraz z wokalistką Piwnicy Pod Baranami Agnieszką Grochowicz, a skończywszy na ostatnich napisach końcowych. 

Jarosław Antoszczyk z Zygmuntem Koniecznym w studiu
Montaż
Jarosław Antoszczyk z Zygmuntem Koniecznym w studiu
Jak już wiecie, nasz film został też wzbogacony o niepublikowane materiały, fotosy z planów filmowych oraz ilustracje, które wykonał łódzki rysownik Daniel Baum. Montaż całości zrobił Szymon Boksa, zdjęcia Jan Paweł Pełech, Andrzej Szulkowski i Jakub Jakielaszek, a dźwięk Grzegorz Różycki oraz Jakub Groszek. Tu warto się też pochwalić, że dźwięk „Ikon srebrnego ekranu” został nagrany w technologii Dolby Digital Surround 5.1, dzięki której „Ikony...” mogą być emitowane w salach kinowych i na dużych festiwalach filmowych. 

Jedna z animacji rysownika Daniela Bauma, użyta w filmie
Każdego z tych etapów przygotowań reżyser Jarosław Antoszczyk doglądał osobiście bez względu na to, że wiele razy oznaczało to jazdę przez całą Polskę i zarywanie nocy . Właśnie w takiej formie „Ikony srebrnego ekranu” trafiły do Moskwy, a my czekaliśmy tygodniami na wyniki selekcji. Wraz z nami na informację o wynikach czekała Małgorzata Mikulska, wdowa po Stanisławie Mikulskim, która czuwała nad ostatnimi etapami prac nad „Ikonami srebrnego ekranu”, a która miała wraz z nami jechać do Moskwy na festiwal. 
Pomimo różnych zapewnień ze strony organizatorów, którzy deklarowali wielkie zainteresowanie jurorów i rosyjskiej publiczności Mikulskim i jego ostatnim filmem, kilka dni temu dostaliśmy wiadomość, że „Ikony srebrnego ekranu” nie zostały zakwalifikowane do selekcji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Moskwie. 

Jarosław Antoszczyk od razu postanowił nie poddawać się, dlatego szukamy teraz nowych dróg dotarcia do publiczności międzynarodowych festiwali – bo tylko w ten sposób łatwiej będzie nam potem pokazać „Ikony srebrnego ekranu” w telewizji.  

Dlatego TRZYMAJCIE KCIUKI! 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz