Wykształcenie miał słabe – zdążył nauczyć się tylko tyle,
żeby móc pisać, czytać i liczyć. Tuż po zakończeniu II wojny światowej cała
jego rodzina wywędrowała w okolice Nowej Soli. W 1949 roku Sowiński trafił do
Nowej Huty jako junak oddziałów Służby Polsce. Potem
został przeniesiony do sekcji transportu i pracował w charakterze dyspozytora.
Nie wytrzymał tam jednak długo, bo już po roku wrócił do Nowej Soli i tam
został kierowcą sekretarza partii na powiat. W międzyczasie nie próżnował, bo doszkalał
się w zawodach cukiernika, fotografa i szewca.
Po niecałych 2 latach zrezygnował jednak i z tej pracy.
Pałętał się kilka miesięcy bez celu i dorabiał na czarno, aż upomniało się o
niego wojsko. W 1952 roku znalazł się w WOP-ie w Białymstoku i został tam do
momentu uzyskania stopnia żołnierza zawodowego. Tam też trafił do transportu i
zaopatrzenia.
Znajdujące się w Łodzi magazyny WOP-u były miejscem
szczególnym: to tutaj Rysiek przyjeżdżał raz w miesiącu po wypłatę dla całego
białostockiego garnizonu. W czasie jednej z takich wizyt poznał tu dziewczynę.
Szybko zaręczyli się i pobrali. Z tego powodu Sowiński pisał
podania o zwolnienie z wojska lub przeniesienie do Łodzi na stałe. Po kilku
latach starań wreszcie mu się to udało. Trafił do Komendy Miejskiej Milicji Obywatelskiej
na ul. Sienkiewicza w Łodzi, przez rok był pomocnikiem oficera dyżurnego
miasta, ale przez cały czas miał jeden cel: chciał być milicjantem z pojazdem.
W 1961 roku wreszcie dostał wymarzony pojazd. Najpierw
został kierowcą komendanta, a później kierowcą zastępcy komendanta milicji z ul.
Sienkiewicza. Pracował tak przez 9 lat, dopóki zastępca komendanta nie został
awansowany do MSW.
Później dalej pracował jako kierowca w milicji kryminalnej i
w przestępczości gospodarczej. W ten sposób do chwili przejścia na emeryturę
przepracował w milicji 20 lat i jeden dzień.
Na emeryturze pracował trochę jako taksówkarz i doszkalał na
kursach nauki jazdy – ale to już nie było to samo.
Kilka lat później Polska też się zmieniła, ale Sowiński nigdy
nie przestał tęsknić za PRL-em:
Zapraszamy do oglądania naszego kanału na YouTube:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz