rys. Daniel Baum |
Dziś w naszym cyklu To trzeba zobaczyć! znów poruszamy śliski temat. Kilka dni temu polecaliśmy Wam krótką moralizatorskąkomedię o pieniądzach (czyli „Człowieka który zdemoralizował Hadleyburg”), a dziś będzie o zdradzie – ale też w formule komediowej i też w ramach cyklu filmów Komedie pomyłek.
„Mąż pod łóżkiem” to krótki film
Stanisława Różewicza z 1967 roku, który powstał na podstawie opowiadania
Fiodora Dostojewskiego pod tym samym tytułem. Przy scenariuszu pracował też
Tadeusz Różewicz – brat Stanisława. Głównym bohaterem filmu jest zazdrosny mąż
Lizy, Andreicz, który podejrzewa swą żonę o zdradę.
Chcąc sprawdzić czy jego podejrzenia są
prawdziwe, postanawia śledzić małżonkę. Los jednak płata mu bardzo złośliwego
figla. Zagalopowawszy się w śledczych zapędach, Andreicz przypadkowo trafia do
niewłaściwego mieszkania, gdzie zmuszony jest ukryć się pod łóżkiem, zupełnie
jak niewierny mąż w obawie przed zdemaskowaniem. Okazuje się, że to nie koniec
problemów...
„Mąż pod łóżkiem” to kolejny niespełna
30-minutowy film, więc idealnie nadaje się na seans obiadowo-kolacyjny. Obsada
nie jest zbyt duża, a sama akcja rozgrywa się właściwie w jednej sypialni, ale
dobrze się to ogląda – mamy tu Bronisława Pawlika (król
komedii!), Romana Wilhelmiego, Irenę Szczurowską i pewnego małego psa, który
pomimo niewielkich rozmiarów odgrywa bardzo emocjonującą rolę.
„Mąż pod łóżkiem” zdecydowanie jest
komedią w starym dobrym stylu. To trzeba zobaczyć!
Pozdrawiamy!
Studio Filmowe Hybrys
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz