Jastrząb?! Sowa?!
Przedstawiamy Wam materiał, który nie wszedł do produkcji filmu dokumentalnego „PRL. Moje życie, moja miłość”, ale który niejednego już przewrócił razem z krzesłem.
Uwaga: to mrożąca krew w żyłach opowieść, przy której "Ptaki" Hitchcocka to pisklaki.
Tym samym wracamy do Ryszarda Sowińskiego – naszego Ala Pacino PRL-u – który, gdy już pierwsze lody zostały przełamane, przypomniał sobie tę anegdotę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz