![]() |
Przyszedł
czas na trzecią część naszej opowieści. Poprzednie dwie znajdziecie tutaj:
Gdy w 1981 r. wprowadzono stan wojenny, teatry zostały
zamknięte i zawieszono produkcję powstających w tym czasie filmów. Aktorom
pozostała jedynie telewizja, ale wielu z nich zbojkotowało to miejsce nie chcąc
występować w produkcjach propagandowych.
Janusz
Kłosiński postąpił inaczej, bo w wystąpieniu telewizyjnym oficjalnie poparł
wprowadzenie stanu wojennego, za co – gdy patrzy się na to, jak dziś żyje –
zapłacił wysoką cenę. Jego deklaracja spotkała się z bardzo gwałtowną reakcją
ze strony publiczności, bo gdy tylko pojawiał się na scenie, publiczność
wygwizdywała go lub zagłuszała oklaskami. Nie był jedynym artystą, który stanął
po stronie władzy, ale stał się kozłem ofiarnym, symbolem takiego poparcia, i
do dziś wielu ludziom kojarzy się w pierwszej kolejności z tą sytuacją, a
dopiero potem z bardzo pokaźnym dorobkiem aktorskim (około 220 ról).
![]() |
źródło: Filmoteka Narodowa |
![]() |
źródło: festiwal-filmow.trojmiasto.pl |
![]() |
Czterdziestolatek |
O ile do
1989 r. jeszcze pojawiał się na ekranie, to po przemianie systemowej zniknął na
kilkanaście lat. Po części dlatego, że sam się wycofał, ale też dlatego, że
specjalnie nie był angażowany.
Dopiero w
2000 r. zagrał w ostatniej serii „Domu”, a siedem lat później wcielił się w
rolę księdza w filmie „Wszystko będzie dobrze”.
Od tamtej
pory możemy go już tylko słuchać w radiowej roli Józefa Jabłońskiego w
słuchowisku „W Jezioranach”. Gdy
czuje się gorzej, to radio przyjeżdża na nagrania do jego mieszkania. Gdy czuje
się bardzo źle, nagrywa swoje kwestie przez telefon.
W
listopadzie Kłosiński skończył 93 lata. Porusza się na wózku inwalidzkim i
mieszka wraz z blisko 90-letnią żoną w malutkim i bardzo skromnie urządzonym
mieszkaniu w Warszawie. Gdy się na niego patrzy, widać, że wydarzenia z lat 80.
zrobiły swoje. W 2009 r. Nina Makowiecka i Barbara Rogalska poprosiły go o
wystąpienie w filmie dokumentalnym „Bojkot”, który opowiada o stanie wojennym
widzianym oczami polskich artystów, ale zarówno Kłosiński, jak i inni aktorzy,
którzy opowiedzieli się po stronie władzy, odmówili udziału w tym dokumencie.
Gdy
pojechaliśmy w listopadzie do Kłosińskiego, zrobiliśmy to przede wszystkim po
to, żeby z nim po prostu porozmawiać – nie po to, żeby kręcić materiał na
potrzeby „Ikon srebrnego ekranu”. Założyliśmy z góry, że nie będzie chciał
mówić o tym, co stało się w jego życiu i karierze po stanie wojennym –
tym bardziej, że już wcześniej wszystkim innym odmawiał jakiegokolwiek
komentarza na ten temat.
![]() |
Janusz Kłosiński w swoim warszawskim mieszkaniu |
![]() |
![]() |
![]() |
Ku
naszemu zdziwieniu, rozmowa rozwlekła się na ładne parę godzin i włączyły się
do niej żona i córka pana Janusza. W końcu Kłosiński sam zaczął opowiadać o
wydarzeniach po 1981 r., a jakiś czas po tym spotkaniu zadzwonił do Jarka
Antoszczyka i powiedział:
- Namyśliłem się. Dobrze się czuję,
mógłbym nawet wystąpić w filmie i powiedzieć, co myślę. Tylko niech mnie ktoś
stąd wyciągnie z tym wózkiem!
Z naszej
strony sprawa jest jasna Czy jest coś konkretnego, o co Waszym zdaniem Jarek
Antoszczyk powinien zapytać Kłosińskiego przed kamerą?
Ekipa
Studia Filmowego Hybrys
Mnie utkwiła w pamięci Jego rola dyrektora w "Czterdziestolatku" :)))); do dzisiaj śmieję się, kiedy 'widzę i słyszę' irytację dyrektora, bo plan nie jest realizowany; i ten charakterystyczny głos.... :) Dla mnie: utalentowany aktor z ogromnymi i niewykorzystanymi możliwościami.
OdpowiedzUsuńGnojenie człowieka za poglądy dot. stanu wojennego teraz brzmi wręcz 'humorystycznie'. Aktorzy i reżyserzy zawsze dobrze żyli z władzą - KAŻDĄ. Czy dzisiaj ktoś wypomina np. A. Wajdzie, że najlepsze filmy nakręcił w czasach PRL ? I tak dalej będę oglądał film z Czernousowem!
OdpowiedzUsuńPytać nie chcę ale życzyć dużo zdrowia .Bardzo go lubię za rolę w czterech pancernych i ogromny SZACUNEK za to że się nie przechrzcił podobnie jak Tadeusz Łomnicki ,nie wielu tak potrafiło.
OdpowiedzUsuńOto Polska właśnie, człowieka za to że poparł stan wojenny zgnojono, opluto, dla mnie to zmarnowano ogromny talent aktorski. A ci co Polskę przy okrągłym stole sprzedali, są dzisiaj nobilitowani, mają świetne poselskie życie i za nic NAS POLAKÓW mają.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla P. Janusza, "wychowałam się " na filmach z jego udziałem, genialne aktorstwo, kunszt - takie tam dzisiaj Cichopki czy Sochy to butów P. Januszowi czyścić nie godne. Ukłony dla mistrza !
Przyłączam się do ukłonu dla mistrza !
UsuńI po mistrzu...:(
UsuńPanie Januszu, życzę zdrowia i dalszej pogody ducha. Uwielbiałam Pana i Pana role. Nie chcę nikogo krytykować ani robić porównań z innymi artystami, wystarczy może że podziękuję za to, że jest Pan częścią i tworzył Pan moje dzieciństwo. W naszym domu trzy pokolenia Pana doskonale znają i kochają. Nadal ęsknię do postaci, które Pan tak pięknie wykreował :-) Choć ja sama zawsze byłam przeciwna powojennemu systemowi i stanowi wojennemu - wyrażona wtedy przez Pana opinia wcale mi nie przeszkadzała i nadal nie przeszkadza ogromnie Pana szanować. Chciałabym wysłać kartkę ze słoneczkiem, taką co można postawić na regale - ale nie mam Państwa adresu i nie chcę niepokoić - może jednak ktoś ze znajomych albo Rodziny przeczyta Panu pozdrowienia z Poznania? Chociaż tuzinkowe ale bardzo serdeczne :-) Bardzo prosze....
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze Panie Januszu!!!! Ja tez popieram generala Jaruzelskiego czyn bo wg mnie gdyby nie on doszloby do masakry ..moje zdanie :) a Pana cenie za teo ze Pan rowniez mial swoje zdanie a nie Panu Bogu swieczke a diablu Ogarek byle z pradem ...Serdecznie pozdrawiam!!!!
OdpowiedzUsuńdobrze mu tak ubek jeden
OdpowiedzUsuńtypowy Polak i katolik jesteś.Nie wybaczasz.Uważaj bo tobie też może zdarzyć sie podobna sytuacja.A zresztą ile wtedy miałeś lat???? I czy ogóle byleś na swiecie?
UsuńZa to mamy Zielona Wyspe!!!!! i Druga Japonie!!!!!!!! i 3milony Polakow na Robotach Przymusowych!!!!!! Duzo zdrowia panie Januszu!!!!!!
Usuńtypowy Polak i katolik:) wszyscy inni wybaczaja tylko Polacy i katolice nie , super !!!
OdpowiedzUsuńmam to ! jaki ten swiat jest prosty.
Panie Januszu chyle czoła przed pańskim prawdziwym talentem jest pan bardzo zasłużony dla Polskiej kinematografi każda pańska rola zagrana jest bardzo naturalna i szczera a rola w czterech pancernych to tak jak bym tam był i wszystko widział na własne oczy robi niesamowite wrażenie .Wszystkiego najlepszego. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPanie Januszu szacunek za niezapomniane role. Dziekuję za wszystkie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPamiętamy tych co szli w pochodach z uśmiechem na ustach,a teraz uznają,że ich zmuszali, mogli wtedy się już przeciwstawić , a nie kogoś osądzać za to co robili. A ilu jest wśród nich TW i jak ich tam nazywali, no oczywiście nie mieli wyjścia, tylko dlaczego nikt sam nie przyznał się do kapowania tylko ich IPN wywlókł na wierzch.
OdpowiedzUsuńZApłacił za głupotę (publiczne ogłaszanie swoich poglądów przez aktorów dziś tez jest bardzo niepopularne)wysoką cenę.Aktor dobry.Życze mu jak najlepiej.
OdpowiedzUsuńWspaniały aktor życzę panu Januszu duuuuzo zdrowia,jest pan wspaniały!
OdpowiedzUsuńNiestety, dzisiaj aktor zmarł :(
OdpowiedzUsuńCiekawy blog, dopiero trafiłem na niego i pochłaniam wszystkie artykuły
OdpowiedzUsuń